Dzisiaj popisowa przystawka mojego męża. Carpaccio ma ciekawy smak, głównie za sprawą świetnej zalewy. Polecam :-)
Składniki:
- pół kg niedużych, dokładnie umytych buraków (ze skórką)
- garść uprażonych orzechów ziemnych
- garść uprażonych ziaren słonecznika
- duża garść rukoli
- 6 łyżek sosu sojowego
- pół szklanki oliwy z oliwek
- 4 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
- sok z 1 cytryny
- sól
- pieprz
Przygotowanie:
- Buraki kroimy na cienkie plasterki, odcinając końcówki.
- Przygotowujemy zalewę: mieszamy czosnek, sos sojowy, oliwę i sok z cytryny, doprawiamy solą i pieprzem.
- Do połowy dressingu wrzucamy plasterki buraków i na godzinę wstawiamy do lodówki.
- Piekarnik nagrzewamy do 170 stopni, a buraki układamy na wyłożonej papierem do pieczenia blasze i pieczemy przez 40 minut (uważając, żeby się nie przypaliły).
- Po upieczeniu buraki studzimy, wrzucamy na chwilę do reszty zalewy i wyjmujemy odsączając z nadmiaru dressingu.
- Na półmisek wykładamy rukolę, a na niej układamy plastry buraków, które posypujemy uprażonymi i posiekanymi orzeszkami i ziarnami słonecznika. Najlepiej podawać schłodzone.
Carpaccio wygląda baaaardzo kusząco! Buraczki to moja niedawno odkryta miłość :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)